Dwie siostry – jedna pasja. Razem prowadzą gabinet kosmetyczny ‘Stań się piękna’.
Martyna i Dagmara
Martyna jest kosmetyczką i stylistką paznokci. Ma bogatą wiedzę i duże doświadczenie. Zanim otworzyła własny gabinet, pracowała w kilku salonach piękności, prowadziła też działalność mobilną.
Dagmara jest stylistką rzęs i brwi, jednak zanim jej przygoda z urodą zaczęła się na dobre, zajmowała się… rachunkami, bo z zawodu jest księgową. Dopiero stylizacja rzęs okazała się jej prawdziwą pasją.
Jak to się zaczęło?
– Od dziecka lubiłam układać włosy, malować paznokcie, robić makijaż. Często prosiłam mamę żeby się ze mną pobawiła – układałam jej włosy, udawałam, że maluję paznokcie, robię makijaż, a już jako nastolatka zaczęłam ćwiczyć malowanie paznokci i pierwszych makijaży. Miałam nawet taki pomysł żeby zostać fryzjerką, ale chciałam trochę więcej niż szkoła zawodowa, więc zdecydowałam się na liceum. Początkowo myślałam o psychologii, ale bałam się, że nie znajdę pracy. Pod koniec 2 klasy coraz bardziej mnie ciągnęło w stronę kosmetyków i makijażu. Dowiedziałam się, że jest taki kierunek i postanowiłam pójść w tę stronę – powiedziała Martyna wspominając swoje początki. A jak było z jej siostrą?
– Dagmara skończyła studia na kierunku rachunkowość i szybko zaczęła pracę w zawodzie. Czuła jednak, że to nie jest do końca to, co chce robić w życiu. Kiedy urodziła dziecko zaczęła zastanawiać się nad planami na przyszłość. Pewnego razu poprosiłam ją, aby ściągnęła mi sztuczne rzęsy. Początkowo była dość niechętna, bała się, ale za namową się zgodziła. Kiedy to zrobiła, powiedziała, że jej się to podoba, odpręża ją tą. Zachęciłam ją, aby poszła na kurs. Robienie rzęs szybko stało się jej pasją. Później doszła jeszcze stylizacja brwi Brown Henna. W tych zabiegach najbardziej fascynujące jest to, że za pomocą odpowiednio dobranej stylizacji brwi można nadać twarzy wyrazu – mówi Martyna.
Własny gabinet – droga do spełnienia marzeń
Siostrom w Radlinie udało się otworzyć własny gabinet. – Moje małe dziecko – mówi o tym miejscu Martyna. – Już w technikum kosmetycznym myślałam o własnej działalności. Brakowało mi jednak niezbędnego doświadczenia, dlatego najpierw zaczęłam pracę „na etacie”. Po 2 latach rozpoczęłam działalność mobilną. Szybko okazało się , że klientki bardzo chętnie robią sobie w domu paznokcie, jednak na zabiegi wolą wybrać się do salonu. Mnie to nie wystarczało, chciałam rozwijać się w dziedzinie kosmetyki profesjonalnej i tak zrodziła się myśl o własnym gabinecie. W tym roku udało się znaleźć odpowiedni lokal dlatego nie wahałyśmy się podjąć decyzji o otwarciu gabinetu.
Trudne początki
Rozpoczęcie własnej działalności w każdej branży bywa trudne. Nie inaczej było w przypadku Martyny i Dagmary. – Pierwszą trudnością chyba każdego początkującego biznesu jest znalezienie klientów. Nas też to nie ominęło. Jednak wszystko co robimy, robimy z pasją i zaangażowaniem, a uśmiech klientek jest dla nas największą nagrodą. I one to czują i wracają, nieraz przyciągając do nas przyjaciółkę lub kogoś z rodziny – mówi Martyna.
– Dużą barierą przez dłuższy czas były również finanse. Profesjonalny, wysokiej jakości sprzęt jest drogi. Postanowiłyśmy jednak zaryzykować wkładając tu całe nasze oszczędności. Oczywiście przychodziły momenty kiedy myślałyśmy „ a co jeśli nie wypali?”, ale jak to mówią „ kto nie ryzykuje ten nic nie wygrywa”. Zawsze miałyśmy wsparcie ze strony rodziny, więc i tym razem nie było inaczej. Rodzina pomogła nam przy remoncie, doradzała w wyborze dodatków. Znajomi również podeszli do naszego pomysły życzliwie, trzymali za nas kciuki od samego początku.
Jakie są kolejne cele sióstr?
– Najpierw musimy oswoić się z tym co jest, przecież dopiero co spełniło się nasze największe marzenie. Na pewno chcemy poszerzyć naszą ofertę wprowadzać nowe, innowacyjne zabiegi tak by klientki zawsze znalazły u nas to czego szukają i co idealnie wpasuje się w ich potrzeby. Jeśli nam się uda, chciałybyśmy powiększyć nasz zespół o kolejną osobę i stworzyć system dwuzmianowy, by nasze panie miały więcej możliwości do korzystania z naszych usług – powiedziała Martyna.
Agnieszka Kaźmierczak
You must be logged in to post a comment.