Kiedy mamuty i ludzie wspólnie żyły na naszych ziemiach

Wybitny archeolog, specjalista epoki kamienia, autor wielu publikacji prof. dr. hab. Jan Michał Burdukiewicz gościł 19 listopada w wodzisławskim Muzeum. Dał wykład „Mamuty i ludzie w środkowej Europie”.


mamuty02

Odnaleziony 31 sierpnia w stawie w Zawadzie cios mamuta sprawił, że miasto pojawiło się na mapie polskich stanowisk, w których znajdowano szczątki tych olbrzymich przodków dzisiejszych słoni. Niewykluczone, że wodzisławska Zawada skrywa więcej pozostałości mamutów, a nawet ludzi, którzy na nie polowali. Aby to wyjaśnić potrzebne są badania terenowe. Na razie cios mamuta poddawany jest zabiegom konserwacyjnym w pracowni w Toruniu, zaś Wodzisław Śląski, a szczególnie muzeum, stara się przybliżyć mieszkańcom mamucią tematykę. Stąd zaproszenie do Wodzisławia wybitnego archeologa, specjalisty epoki kamienia, autora wielu publikacji, prof. dr. hab. Jana Michała Burdukiewicza. Profesor w wykładzie barwnie opowiedział o życiu mamutów i ludzi w naszej części Europy.

Kiedy żyły?

Cios z Wodzisławia należał prawdopodobnie do jednego z ostatnich osobników żyjących w tej części Europy. Jego wiek potwierdzi datowanie węglem c14, jednak wg szacunków może mieć około 20 tys. lat. Mamuty pojawiły się na terenie Europy około 300 tys. lat temu. Na skutek ocieplenia klimatu wycofały na północ i w głąb Azji. Wróciły ponownie około 100 tys. lat temu, wraz z ostatnią epoką lodowcową, i były tu obecne do około10 tys. lat p.n.e. Na terytorium Polski lodowiec sięgał mniej więcej linii Leszna. W okresach cieplejszych miejsce mamutów na naszym kontynencie zajmowały słonie leśne, zbliżone wyglądem do mamutów, i stepowe. Wówczas żyły tu nawet hipopotamy. Sama Europa była znacznie większa. Poziom morza był niższy o około 130 metrów od obecnego. Morze Czarne było jeziorem bez połączenia z Morzem Śródziemnym, Sycylia połączona była z lądem. Przyjmuje się, że szczytowy okres mamutów przypada od około 30 do 25 tys. lat temu. Stepy obfitowały w pokarm, mamuty tworzyły liczne stada. O tej formacji roślinnej mówi się nawet step mamuci. Dziś występuje jeszcze w Jakucji, na dalekim północnym wschodzie Rosji. Mnożyły się jelenie olbrzymie, nosorożce włochate. Wraz z roślinożercami przybywało drapieżników, w tym lwów i niedźwiedzi jaskiniowych.

Jak wyginęły?

Naukowiec wyjaśnia, że wbrew obiegowej opinii to nie ludzie, choć polowali na mamuty, przyczynili się do ich wyginięcia. – Skończyły się warunki klimatyczne odpowiednie do życia tak dużych zwierząt. W tym samym czasie wyginęły też inne zwierzęta, na które ludzie nie polowali, np. hieny czy lwy jaskiniowe – mówi prof. Burdukiewicz. Liczebność włochatych olbrzymów ograniczały też choroby. Spustoszenie siała osteoporoza. Kości zwyczajnie nie wytrzymywały ciężaru ważącego nawet 6-7 ton cielska. Ostatnie mamuty wyginęły zaledwie około 3,7 – 4 tys. lat temu. W tym czasie w Egipcie stały już piramidy, a Mezopotamią rządzili Sumerowie, którym zawdzięczamy m.in. pismo, koło czy system nawadniania pól. Ostatnie mamuty, jak wynika z aktualnego stanu wiedzy, żyły na rosyjskiej wyspie Wrangla na Morzu Arktycznym. Była to populacja skarlałych osobników, wielkości konia. Tamtejsze niekorzystne środowisko, w tym niedobory pokarmu powodowały, że nie mogły się w pełni ukształtować.

Mamut a człowiek

Dla ludzi mamuty były praktycznie wszystkim. Mięso jedli, futer używali do odzienia, wyściółki legowisk, krycia szałasów. Brak drzew powodował, że szerokie zastosowanie miały kości. Służyły jako szkielet szałasów. Szerokie kości łopatek wykorzystywano do okrywania zwłok składanych w pierwotnych mogiłach. Kości, a także suszone odchody były paliwem. Neandertalczycy odkryli też artystyczne walory kości. Z ciosów rzeźbili ozdoby, figurki, czaszki zdobili i wykorzystywali jako instrumenty perkusyjne.

mamuty07

Polowanie na mamuta

Na mamuty polowano na różne sposoby. Zwykle myśliwi odłączali od stada pojedynczego osobnika i starali się go przepłoszyć w kierunku bagnisk, albo jakiegoś dołu czy urwiska. Rzecz w tym, by ugrzązł, bądź spadł i się unieruchomił. Wówczas dobijali go dzidami, bądź kamieniami. Niewykluczone, że stosowali też technikę używaną i dziś przez Pigmejów w afrykańskiej dżungli polegającą na podcinaniu śpiącemu zwierzęciu żył w nogach i czekaniu, aż się wykrwawi.

Rezerwat żywych mamutów?

Do dziś w arktycznych rejonach Rosji znajdowane są doskonale zachowane okazy mamutów. Niektóre posiadają nawet włosy, tkanki miękkie, w tym mózgi, czy pozostałości po pokarmie w żołądkach. Stąd nie ustają wysiłki w skompletowaniu DNA mamutów celem ich odtworzenia. Brylują w tym uczeni japońscy. Uzyskany z namnażającego się DNA zarodek miałaby nosić słonica afrykańskiego słonia leśnego, najbliższego żyjącego krewniaka mamutów. – Jest nawet pomysł utworzenia w Jakucji rezerwatu mamutów, tzw. Parku Plejstoceńskiego, o powierzchni Polski – mówi prof. Burdukiewicz.

Tomasz Raudner