13-latek z Radlina zbuduje własne obserwatorium

13-letni Jakub Wójcicki od kilku lat pasjonuje się astronomią. Zamiast spędzać cały wolny czas przed komputerem, on ogląda niebo, buduje i wysyła swojego satelitę oraz tworzy własne obserwatorium.


Jakub Wójcicki to uczeń pierwszej klasy gimnazjum w Zespole Szkół Stowarzyszenia Rodzin Katolickich w Wodzisławiu Śl. Od dziecka pasjonuje się astronomią. – Jako dziecko patrzyłem w gwiazdy i pytałem rodziców, czy można je policzyć. Pewnego dnia tata sprezentował mi teleskop. Miałem wtedy 9 lat. Tak zaczęły się pierwsze obserwacje i moja przygoda z astronomią – mówi Jakub.

Astronomia to nie jedyna pasja Jakuba. Ten młody człowiek interesuje się również onkologią i gra w tenisa ziemnego

Trzy koszulki termoaktywne

Przygoda zamieniła się w poważne hobby, któremu 13-latek poświęca dużo wolnego czasu. – Częstotliwość obserwacji zależy od pogody. Luty był ładny, więc mam na koncie kilka obserwacji. To typowy sezon dla Gwiazdozbioru Oriona i jego okolic, a także dla Jowisza – podkreśla radlinianin. Dodaje, że teoretycznie najlepsze warunki do obserwacji są w lecie, kiedy jest ciepło. Na przeszkodzie stoi jednak to, że dzień jest dłuższy od nocy. – Zostają 3-4 godziny na obserwacje. Z kolei w zimie można dłużej, ale problemem są niskie temperatury. Mój zimowy rekord to 5 godzin. W trzech termoaktywnych koszulkach, termoaktywnych spodniach, kurtce, czapce i rękawiczkach – wylicza Jakub.

Obserwacje zaczyna od wychłodzenia teleskopu. Wtedy obraz jest ostrzejszy. Równocześnie przez 30 minut Jakub przebywa w ciemnym pomieszczeniu, żeby przyzwyczaić wzrok do takich warunków i móc dostrzegać później jak najwięcej szczegółów. Na obserwację wpływ ma też wiele czynników. Im mniej sztucznego oświetlenia, tym lepiej. Ważne jest też jak najmniejsze zanieczyszczenie powietrza. – Dlatego czasami w lecie jadę do lasu. W Radlinie problemem jest koksownia i związane z nią zanieczyszczenia. Ale już 35 km od koksowni obraz jest ostrzejszy.

Mgławice i galaktyki

Młody pasjonat wpadł też na pomysł wybudowania w ogrodzie własnego obserwatorium z płyt OSB. Budowa ma ruszyć 1 kwietnia. – Tworzę je głównie po to, by obserwować piękne, jasne i kolorowe mgławice oraz galaktyki, które znajdować się będą około 90 stopni nade mną. Tak będzie ustawiony teleskop – wyjaśnia Jakub. Radlinianin wiedzę na temat astronomii czerpie głównie z angielskich i amerykańskich stron internetowych, z National Geographic oraz z wydawnictw Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii, którego jest członkiem. – Na pewno jednym z młodszych – przyznaje.

Sam statyw do teleskopu waży 12 kg

Sprzęt, z którego korzysta, to przede wszystkim teleskop soczewkowy, który powiększa 160-200 razy. – Do tego pierwszy teleskop zakupiony przez rodziców, dwie lornetki, okulary i filtry, specjalna folia NDS do obserwacji Słońca, laser oraz kamerka. Wszystko to bardzo delikatny sprzęt. Do tego oczywiście różnego typu atlasy i mapy – podkreśla 13-latek.

Jakub zbudował nawet własnego satelitę z zamontowaną kamerą, który uniósł się dzięki balonom wypełnionym helem. Za jego pośrednictwem udało się zrobić kilka zdjęć

Księżyc to podstawa

Najciekawszymi zjawiskami, które do tej pory Jakub mógł obserwować, są m.in. roje meteorytów (np. perseidy, które występują po 12 sierpnia). – Drugim najciekawszym zjawiskiem jest według mnie zakrycie gwiazd przez Księżyc. W ogóle obserwacja Księżyca to podstawa. Tak samo jako obserwacja wewnętrznych planet Układu Słonecznego, czyli Wenus, Merkurego i Marsa. Mnie udało się też zrobić zdjęcie Uranowi, co wcale nie jest proste, ale miałem szczęście – zaznacza radlinianin.

Dodaje, że niebawem, bo 4 kwietnia, będzie kolejne ciekawie zjawisko, jakim jest „krwisty Księżyc”. – Niestety, nie jest to obserwowalne w Polsce. A dzieje się to kiedy Księżyc wchodzi w cień Ziemi. Księżyc przybiera wtedy czerwony kolor. Dużo osób wieszczy wtedy koniec świata, ale nie ma co panikować, bo to zupełnie naturalne zjawisko zwane tetriadą, które występuje dosyć rzadko – puentuje Jakub.

Magdalena Kulok