Rybnik na winylu

O wybranych płytach, ciekawostkach związanych z nimi – opowiada autor wystawy Adrian Karpeta.


Do końca maja, w bibliotece przy ul. Szafranka można oglądać wystawę „Rybnik na vinylu”. To ekspozycja czarnych płyt artystów związanych z Rybnikiem, którą wymyślił i przygotował Adrian Karpeta, no co dzień dziennikarz, a po godzinach miłośnik szeroko pojętej kultury i kolekcjoner płyt winylowych. – Mieszkam w Rybniku od prawie 20 lat. Dlatego zbierając płyty, zawsze zwracałem uwagę na miejscowych twórców. Gdy biblioteka przygarnęła nasz Vinyl Swap, czyli giełdę, na której królują winyle właśnie, narodził się pomysł, aby taką wystawę zorganizować – opowiada jej autor. Jak mówi, płyty zbierał kilka miesięcy. – Część winyli, które można oglądać na wystawie miałem już od dawna. Wiedziałem też, czego mi brakuję. Rozpocząłem więc poszukiwania. Bardzo dużą pomoc otrzymałem w rybnickiej szkole muzycznej. Pozwolono mi przejrzeć ich zbiory, a mają przeszło 3 tys. płyt. Wybrałem kilkanaście, które można zobaczyć obecnie w bibliotece. Są też krążki z prywatnych kolekcji min. Adama Drewnioka, Norberta Prudla czy Roberta Piora – wymienia autor wystawy.

03

Grubson i Carrantuohill (na zdjęciu Adrian Karpeta, autor wystawy)
Z płytą Grubsona, podobnie jak z innym współcześnie wydawanymi, problem jest taki, że ich nakład jest niewielki. Pierwotny rozszedł się więc szybko, a na wtórnym rynku ciężko tę płytę kupić. Zadzwoniłem więc do Tomka Iwańcy (Grubsona), a on powiedział, że ma jeden egzemplarz, który może pożyczyć. Niestety, po zakończeniu wystawy będę się więc musiał z tym krążkiem rozstać. Jeżeli chodzi o Carrantuohill to jest to płyta, która jest kompilacją podwójnego wydania kompaktowego. W moim przekonaniu to jeden z ładniejszych winyli jaki został wydany.

Jest szansa, że dzięki wystawie, powstanie publikacja dotycząca płyt winylowych, związanych z rybnickimi artystami. A czy wrócą czasy, kiedy winyle były głównym nośnikiem muzyki? – Moim zdaniem chyba nie. To już zawsze będzie raczej sprawa niszowa. Fajnie, że współczesne zespoły zaczęły wydawać również płyty winylowe. To jednak bardziej gratka dla kolekcjonerów, niż powrót do czasów, gdy nakłady czarnych płyt sięgały milionów – twierdzi Adrian Karpeta, który o wystawie w rybnickiej bibliotece opowiada nam dwa dni przed swoim wyjazdem do Monachium. Pojechał tam, szukać płyt winylowych.

Marek Pietras