Kolejna porcja historycznych pocztówek z kolekcji Pawła Poloka, dziennikarza, solisty i konferansjera Kapeli ze Śląska. W roku 2006 ukończył on politologię w Instytucie Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu Śląskiego oraz historię w Collegium Invisibile w Warszawie i w Wiedniu. Obok pocztówek, które prezentują Rybnika sprzed kilkudziesięciu lat, umieszczamy zdjęcia – tych samych miejsc w dniu dzisiejszym. Można odnieść wrażenie, że nowoczesność nie zawsze idzie w parze z pięknem architektury. Dotyczy to zarówno budynków jak i „przestrzeni” zielonych.
Zarówno pocztówka, jak i zdjęcie ukazuje róg ul. Św. Jana oraz placu Kościelnego od strony tak zwanej kamienicy plebiscytowej, w której w roku 1921 miał siedzibę Polski Komitet Plebiscytowy. Po przeciwnej stronie widzimy dom, w miejscu którego stoi obecnie kamienica mieszcząca elegancką perfumerię. Te dwa budynki mają ciekawą historię do opowiedzenia. Otóż na przełomie marca i lutego 1945 roku, we wspomnianej kamienicy plebiscytowej, stacjonował wehrmacht, zaś naprzeciw sowieci. Można zatem powiedzieć, że przez kilkadziesiąt godzin ul. Św. Jana była swoistą granicą pomiędzy III Rzeszą a PRL.
Wzniesiony w roku 1887 roku budynek starostwa powiatowego często był bohaterem pocztówek – szczególnie przed II wojną światową. Sama budowla jest pięknym przykładem historyzującego stylu renesansu niemieckiego. Doskonale współgrał z okolicznymi budowlami – szpitalem im. św. Juliusza oraz żydowskim sierocińcem (późniejszy budynek szkoły muzycznej) wyburzonym w 2008 roku. Na pytanie, czy obecny budynek sądu okręgowego doskonale współgra z budynkiem starostwa powiatowego Czytelnicy muszą sobie odpowiedzieć sami.
Zapraszamy do spojrzenia na pocztówkę z lat 50. XX wieku. Północno zachodnia część rybnickiego rynku zmieniła się o tyle, że większość budynków jest odrestaurowana – niektóre gruntownie, jak na przykład kamienica na rogu z ul. Kościelną. Oczywiście jako pierwszy w oczy rzuca się ratusz wzniesiony w 1822 roku z inicjatywy burmistrza Antoniego Żelazko ze znanym wszystkim chyba rybniczanom zegarem. Natomiast nie wszyscy wiedzą, że przed I wojną światową mieścił się tam nie tylko urząd miejski, ale także urząd budowlany (tak go wówczas nazywano). A do roku 1822 poprzedni budynek ratusza stał na samym niemal środku rynku.
Na pocztówce z okresu I wojny światowej widzimy budynek mający już niemal sto dwa lata – swoje urodziny będzie obchodził 12 listopada. Od początku pełni funkcję domu dziecka, który początkowo nosił imię cesarzowej Augusty Wiktorii. Przez wiele lat placówka ta borykała się z różnymi kłopotami, ale szczęśliwi do dziś prowadzi szlachetną działalność, a w listopadzie 2013 r. świętowała swe stulecie. Może warto przywrócić jej imię cesarzowej, która znana była ze swej dobroci i pobożności?
Szpital za Czerwonym Murem. Psychiatryk. Szpital na Gliwickiej czy też po prostu krótko: Gliwicka. Miejsce, które znane jest daleko poza Rybnikiem, a sami rybniczanie wiedzą o nim stosunkowo niewiele. Na pocztówce z początku XX wieku widać budynek administracji tegoż szpitala (tak informuje nas podpis), który oddano do użytku 18 maja 1886 roku. Mieścił on wówczas 600 łóżek. Warto dodać, że placówkę tę zaplanowano jako „samowystarczalną” i w istocie była miastem w miniaturze z własnym kościołem, wieżą ciśnień oraz – uwaga! – folwarkiem, na którym pacjenci pod okiem pracowników hodowali zwierzęta i uprawiali warzywa.
Synagogę w Rybniku wybudowano w latach 1842–1848. Znajdowała się na ówczesnym skrzyżowaniu ulic Zamkowej i Gimnazjalnej (obecnie ul. Zamkowa i Chrobrego). Budowla utrzymana była w stylu klasycystycznym, orientowana na planie prostokąta. Wiadomo, iż fronton ozdobiony był Gwiazdą Dawida oraz poprzedzony podestem. W roku 1939 synagoga została oblana naftą i benzyną, a następnie podpalona. Wiosną 1940 r. teren po synagodze zamieniono na skwer z fontanną przeniesioną z rynku. Patrząc na widok dzisiejszy warto zastanowić się, czy nie należy tego miejsca upamiętnić w bardziej wyrazisty sposób.
You must be logged in to post a comment.